Zannie & Zayn
Cicho zeszłam na dół i zatrzymując się na dole schodów zaglądnęłam do kuchni. Harry siedział przy wysepce z Harriet na kolanach, Louis i Liam smażyli naleśniki, Louisa i Lia szykowały ciasto na następne, a Nilla i Niall wyjadali Nutellę ze słoików, która zapewne powinna zostać na śniadanie, a tak na marginesie to wciąż mnie dziwi że tylko Niall i Nialla nie są jeszcze razem, przecież gołym okiem widać że coś ich do siebie klei i to wyjątkowo nie są rozpuszczone pianki. Zaraz, gdzie Zayn?
-Dzień dobry gwiazdko.- masz pytanie, masz odpowiedź. Zayn przytulił mnie od tyłu i delikatnie musnął mój policzek, czułam jak przechodzą mnie dreszcze i jak na moje usta pcha się uśmiech.
-Dzień dobry.- odpowiedziałam odwracając się do niego przodem i muskając jego usta.
-Głodna?- spytał z uśmiechem.
-Jak wilk.- zaśmiałam się.
-Zdążyłem zauważyć że zawsze na drugi dzień po gorączce jesteś strasznie głodna.- również się zaśmiał. Pocałował mnie w nos i pociągnął do kuchni. Po minach chłopaków na widok mnie i Zayna trzymających się za ręce wnioskuje ze oni jeszcze nic nie wiedzą, no z wyjątkiem Liama.
-Wiem że wyglądam strasznie w dresach, ale moglibyście się ta na mnie nie gapić, to krępuje.- zaśmiałam się. Wyjęłam z szuflady łyżeczkę, podeszłam do Nialla i nabrałam sobie Nutelli na sztućca, uśmiechnęłam się do Nialla, włożyłam łyżkę do buzi i usiadłam na blacie gdzie Lia i Louisa robiły ciasto.
-Eee, najpierw leki.- skarciła mnie Lia i wyszła do salonu, a Louisa wyciągnęła mi łyżeczkę z buzi.
-Te które musisz brać na czczo.- powiedziała pasiasta znów zabierając mi łyżeczkę. Lia wróciła do kuchni, wepchała mi do buzi garść tabletek i dala kubek wody do popicia. Popiłam te prochy i mocno się skrzywiłam, czuję się jak lekoman.
-Teraz już mogę jeść?- spytałam.
-Tak, możesz.- zaśmiała się Lia. Zabrałam Louisie łyżeczkę, wystawiłam jej język i włożyłam sztućca do buzi. Zayn podszedł do mnie i stanął pomiędzy moimi kolanami.
-Popatrz po co byłem dzisiaj rano, spadła dzisiejszej nocy, według danych dokładnie w momencie kiedy się pocałowaliśmy.- szepnął przygryzając wargę i pokazując na oczko w sygnecie. Wyciągnęłam z buzi łyżeczkę i namiętnie pocałowałam Zayna w usta. Nagle Zayn oplótł mnie rękami w pasie i podniósł do góry.
-Porywam moją dziewczynę!- krzyknął i zemną na rękach wybiegł z domu.
-Zayn postaw mnie!- krzyczałam śmiejąc się. Postawił mnie na chodniku.
-Zayn zabije cię, mam nieułożone włosy, pomalowane jedynie rzęsy, jestem w dresowych spodniach, twojej bluzce i domowych trampkach, a ty mnie na ulicę wyciągasz!-krzyczałam, a ten tylko się śmiał.
-Ej ja też jestem w dresach, bluzce, bluzie, trampkach i nieułożonych włosach.- uśmiechnął się.
-Ale ty i tak wyglądasz seksownie!- krzyknęłam.
-Kochanie, ty nawet owinięta w folię bąbelkową będziesz wyglądać seksownie.- objął mnie i pocałował.
-No to idziemy.- pociągnął mnie za rękę.
-Gdzie?!- wytrzeszczyłam oczy.
-Nie wiem, na miasto, muszę się pochwalić moją dziewczyną.- uśmiechnął się i pocałował mnie w nos. Czemu jak czemu, ale temu uśmiechowi nie w sposób się oprzeć. Poszłam z nim za rękę w bliżej nieokreślonym kierunku.
Ludzie trochę dziwnie się na nas patrzyli kiedy zatrzymaliśmy się na schodach gdzie młody chłopak ze swoim zespołem grał za pieniądze i zaczęliśmy tańczyć i śpiewać. Równie dziwnie patrzyli się jak na deptaku ganialiśmy gołębie, albo pożyczonymi od ulicznej malarki farbami malowaliśmy sobie po twarzach, które następnie myliśmy w fontannie co skończyło się na ganianiu wokół niej i oblewaniu się wodą nabraną do kubków po szejkach które wcześniej kupiliśmy w Milkshake City. Biegliśmy trzymając się za ręce przez przepełniony chodnik w celu dalszych wygłupów kiedy zatrzymałam się przed fryzjerem.
-Zayn ja chcę blond pasemka!- podskakiwałam ściskając rękę chłopaka.
-Ja też!- krzyknął i wbiegliśmy do salonu.
-Zannie kochanie tak dawno cię nie widziałam!- krzyknęła niewysoka kobieta po czterdziestce, wystylizowana na gwiazdę muzyki country Dolly Parton, zamykając mnie w objęciach.
-Suzan, Zannie przyszła!- krzyknęła po czym z zaplecza wybiegła mniej więcej tego samego wzrostu i wieku kobieta, wystylizowana bardziej w stylu Katy Perry w starszym wydaniu, również ugniotła mnie w uścisku.
-Dzień dobry, ja z chłopakiem na pasemka.- uśmiechnęłam się do kobiet.
-A więc jesteście razem? Jest! Przez tydzień dostaje śniadanie do łóżka!- krzyknęła Dolly, tak nie dość że wygląda to jeszcze ma tak na imię. Suzan wywróciła oczami i gestem zaprosiła nas na fotele.
-Jaki kolorek sobie para życzy?- uśmiechnęła się Dolly.
-Blond, parę pasemek na grzywkach.- odwzajemniłam uśmiech i spojrzałam na Zayna, on też się uśmiechał.
-Co tu tak pusto? Zwykle macie ludzi że się drzwi nie domykają.- zauważyłam kiedy Dolly rozrabiała farbę.
-Bo dzisiaj jest zamknięte, ale dla ciebie i twojego cudnego chłopaka jesteśmy czynne codziennie dwadzieścia cztery na dobę.- uśmiechnęła się.
-Cudnego?- spytał zdziwiony Zayn.
-No a nie? Spójrz w lusterko kochaniutki. Wiesz kiedy już ci się Zannie znudzi to ja się stąd nigdzie nie ruszam.- puściła do niego oczko.
-Suzan twoja kobieta podrywa mi chłopaka!- krzyknęłam zdesperowana. Zayn zaczął się śmiać.
-Nie ma mnie chwilę, a ty już mnie zdradzasz, do tego z chłopakiem?!- żartobliwie oburzyła się kobieta podchodząc do blondynki.
-Oj skarbie wiesz że kocham tylko ciebie.- powiedziała i dała całusa brunetce.
-No ale powiedź że on nie jest cudny.- dodała obracając fotel z Zaynem przodem do swej partnerki.
-Jest najcudowniejszy na świecie.- powiedziałam i pocałowałam chłopaka w usta.
-Awww...- wydały z siebie dwie kobiety przyglądając się nam niemal ze łzami wzruszenia w oczach. Piękną chwilę zepsuł trzask drzwi od salonu.
-Mamo odebrałem paczkę do ciebie... Zannie?- chłopak który właśnie wszedł do salonu stanął wpatrując się we mnie.
-Marcus?- również wpatrywałam się w niego rozpoznając w nim małego chłopca z burzą rudych loków jakim był około dziesięć lat temu, chociaż włosy teraz są krótkie, postawione do góry z rozjaśnionymi końcówkami, a twarz zdobi lekki, rudy zarost to miliony piegów i zielonkawobrązowe oczy zostały.
-Marcus?- z niewiadomych mi powodów dziwił się również Zayn.
-Zayn?- podzielił jego zdziwienie rudy chłopak.
-I Dolly!- zakrzyknęła kobieta.
-I Suzan!- dodała druga i wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Potem ja wytłumaczyłam Zaynowi że znam się z Marcusem od najmłodszych lat bo moja mama przyjaźniła się z Dolly i Suzan, a Marcus to ich syn, Zayn z kolei wytłumaczył mi że zna się z Marcusem bo to on zrobił mu jego pierwszy tatuaż, teraz jest zawodowcem z wykształceniem. Więc skoro fach pod ręką to z Zaynem nie zastanawiając się długo zamiast poprzestac na pasemkach zdecydowaliśmy się na tatuaże, po dwa. Na palcu wskazującym ja zrobiłam sobie dziurkę od klucza, a Zayn w tym samym miejscu mały kluczyk i na karku ja jego imię, a on moje. Z salonu wyszliśmy bardzo zadowoleni podziwiając siebie na wzajem z nowymi "dodatkami". Zadzwonił telefon Zayna.
-Tak?... Okej, już idziemy.- z powrotem włożył telefon do kieszeni dresów.
-Lia. Musimy wracać do domu musisz wziąć leki.- odpowiedział na mój pytający wzrok. Idąc za ręce ruszyliśmy przepełnionym chodnikiem do domu.
-Nilla, zgadnij kogo spotkaliśmy jak byliśmy u Dolly i Suzan!- krzyknęłam wbiegając do salonu. Nialla spojrzała na mnie pytająco.
-Marcusa.- odpowiedziałam uśmiechając się do dziewczyny.
-Serio?! Marcusa?! Przecież wyjechał trzy lata temu!- krzyczała stając przede mną i wpatrując się we mnie wyczekująco.
-Ale już wrócił, był w Paryżu na studiach, teraz zawodowo zajmuje się tatuażami i piercingiem w swoim prywatnym zakładzie.- powiedziałam spokojnie. Nilla mało nie zemdlała, kiedyś kochała się w Marcusie, nawet z nim była, ale on wyjechał, rozmawiałyśmy o tym ostatnio, ale Nilla przyznała że teraz Marcus mógł by być jedynie jej bratem, bo jej serduszko teraz należy do Nialla, tylko bała mu się to powiedzieć.
-Co za Marcus?- spytał nieco jakby zazdrosny Niall.
-Były chłopak Nilli, zerwali bo on musiał wyjechać.- rzuciła chyba mało myśląc Harriet.
-Aha, to super.- powiedział sucho blondyn i lekko się ociągając wyszedł do ogrodu.
-Harriet!- skarciła lokatą Lia.
-Ale co ja... ojć.- dopiero zadała sobie sprawę z tego co powiedziała. Nilla spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem. Już chciałam iść za Niallem kiedy ktoś chwycił mnie za nadgarstek.
-Najpierw leki, potem rozwiązywanie problemów innych.- powiedział Zayn podając mi garść tabletek i szklankę z wodą, łyknęłam tabletki i oddałam mu szklankę.
-Dziękuję, kocham cię.- dałam mu całusa w usta.
-Ja ciebie też gwiazdko.- odpowiedział. Weszłam do ogrodu, od razu uderzył mnie zapach kwiatów których w tym ogrodzie było pełno, obrastały prawie każdy jego skrawek. Niall siedział załamany na bujanej ławce w altance porośniętej bluszczem i białymi pąkami róż. Chyba płakał, nie bardzo widziałam z tej odległości, podeszłam bliżej, po jego policzkach raz po raz spływały łzy. Delikatnie zapukałam w drewnianą, pomalowaną na biało futrynę altanki.
-Hej blondi, można?- spytałam kiedy na mnie spojrzał. Skinął delikatnie głową ocierając łzy grzbietem dłoni. Weszłam do środka i usiadłam obok niego.
-Już skończyliście rozmawiać o Marcusie?- spytał z lekką ironią.
-Czemu wyszedłeś kiedy zaczęliśmy o nim rozmawiać?- spytałam ignorując jego pytanie.
-Żeby Nilla nie musiała się krępować.- burknął ledwo dosłyszalnie, lecz siedziałam dość blisko by usłyszeć.
-Przecież jesteście przyjaciółmi, czemu miała by się przy tobie krępować mówiąc o chłopakach?- podpuszczałam go.
-Bo jestem zazdrosny no!- krzyknął.-Kocham ją.- szepnął dla odmiany.
-Co powiedziałeś?- udałam że nie usłyszałam.
-Kocham ją.- znów szepnął.
-Co?- drażniłam się z nim.
-No kocham ją kurde!- krzyknął. Uśmiechnęłam się do niego i wskazałam palcem wejście do altanki, stała w nim Nialla.
-Specjalnie zaczęłam rozmowę o Marcusie, chciałam sprawdzić czy będziesz o nią zazdrosny.- powiedziałam. Klepnęłam go dłonią w ramię i odeszłam zostawiając go samego z Niallą.
•Nilla•
-Na prawdę mnie kochasz?- spytałam siadając obok niego.
-Skłamałbym cię?- odpowiedział pytaniem na pytanie.
-Chyba nie.- westchnęłam. Siedzieliśmy chwile w ciszy, sama nie wiedziałam co powiedzieć.
-Niall, ja też cię kocham.- szepnęłam.
-Co?- spytał raczej z nie do wierzenia niż niedosłyszenia.
-Kocham cię Niall.- powiedziałam patrząc na niego z nieśmiałym uśmiechem.
-A Marcus?- spytał spuszczając głowę.
-Zostawił mnie, nie dawał znaku życia przez trzy lata, już nic do niego nie czuję. Po za tym to co czułam kiedyś do Marcusa to zaledwie kropla w oceanie z porównaniu do tego co czuje teraz do ciebie.- powiedziałam patrząc na swoje nogi. Po chwili ciszy Niall chwycił delikatnie mój podbródek i uniósł tak bym spojrzała mu w oczy, chwilę wpatrywaliśmy się sobie w tęczówki, potem Niall delikatnie i subtelnie musnął moje usta, zanim zdążył się oddalić znów złączyłam nasze wargi i pogłębiłam pocałunek.
-Kocham cię.- szepnął.
-Ja ciebie też.- również szepnęłam.
•Zannie•
Stałam kawałek od altanki i przyglądałam się temu uroczemu widokowi. Nilla dyskretnie spojrzała w moją stronę i powiedziała nieme "dziękuję", jak to ciepło na sercu kiedy widzisz że ktoś jest szczęśliwy również dzięki twojej pomocy.
-Zannie chodź szybko!-krzyknął z domu Louis. Pobiegłam i jak torpeda wpadłam do salonu, a zaraz za mną gołąbki.
-Chodź popatrz.- powiedział Zayn uśmiechając się do mnie. Usiadłam mu na kolanach i wpatrzyłam się w telewizor.
-Zannie Mali i Zayn Malik, jeszcze tak niedawno przepełnieni nienawiścią do siebie, wciąż kierowali do siebie wyzwiska i uszczypliwe uwagi. Dzisiejszy widok zadziwił nie tylko mieszkańców Londynu którzy akurat znajdowali się w wirze przechodniów, ale i samych reporterów.- mówiła reporterka codziennego programu plotkarskiego o gwiazdach. Następnie puszczone były urywki z naszego dzisiejszego dnia i parę zdjęć w tym te na których są zaznaczone nasze nowe tatuaże.
-Jak to mówią "kto się czubi, ten się lubi", mamy na to żywy dowód.- dokończyła reporterka. Pokój wypełniły nasze śmiechy.
-Kocham cię wariacie mój.- powiedziałam do Zayna śmiejąc się.
-Ja ciebie też wariatko moja.- odpowiedział i złożył na moich ustach słodkiego całusa.
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
Tatuaże Zannie i Zayna:
• na palcach (przykład)
• na karku (przykład)
____________________________________________________
Jestem! Tak cholernie się cieszę że wróciłam! I to z najdłuższym rozdziałem na tym blogu, no pełnia szczęścia! Niezmiernie tęskniłam za moją garstką cudownych czytelniczek KOCHAM WAS! No po długiej przerwie w końcu pojawił się rozdział z którego jestem nawet zadowolona, a zwłaszcza z jego długości, no i dorzuciłam jeszcze wątek z naszymi kochanymi blondynkami za prośbą mojej żony^^ a jeszcze chciałam wspomnieć o drobniej zmianie którą wprowadziłam, albowiem Zannie już nie ma siostry, a brata, za to siostrę ma Nialla.
Polecane blogi na dziś: [LINK] autorka: Sumi Adachi moja żona xD czasami pomagam jej w pisaniu bloga. Jeszcze jeden [LINK] autorka: KarolaxBarrot'iens uwielbiam jej bloga i wyczekuję nextów, a i taki jeden cudowny jednopart [LINK] autorka: venus_bbe kocham.
Komiks z tego bloga -->[LINK]
"Directionerka Na Wakacjach"
Dzień przed wyjazdem:
W drodze:
Gdy wychodzę z samochodu:
Gdy chodzę po plaży:
Gdy zauważam ładnego chłopaka:
Gdy okazuje się że on wygląda jak jeden z chłopaków (wiadomo jakich):
Gdy koło niego przechodzę:
Gdy zauważam że jakaś idiotka się do niego przymila:
Gdy on zaczyna się do niej uśmiechać:
Gdy ona mi się chwali:
Gdy mówię jej żeby przestała:
Gdy ona odbiera to jako żart:
Gdy zaczyna się na mnie wkurzać:
Gdy idę go poderwać:
Gdy mówi mi że jestem ładna:
Gdy pyta czy chcę iść z nim na randkę
Ja na zewnątrz:
Ja wewnątrz:
Gdy mówi że lubi One Direction:
Gdy mi odpowiada:
Moja reakcja:
Gdy kupuje mi bilety na koncert:
Gdy mówi że jego ulubiony bromance to Larry:
Gdy mówi że Zayn jest mega seksowny:
Gdy mówi że jest gejem (od razu mówię, czemu gej chciał się umówić z dziewczyną? Nie wiem może wziął ją za faceta, albo chciał się dowartościować, lub zrobić na niej wrażenie, kto tak wie tych homoseksualistów):
Ja:
Gdy płaczę w pokoju:
Gdy zażerając smutek przypominam sobie że mam przecież swoich chłopaków:
Gdy włączam ich płytę:
nareszcie nowy rozdział :!
OdpowiedzUsuństrasznie się cieszę xx
Hej kochanie. ; ***. Dziękuję za ten rozdz. ;dd . ^^. Czekam na nexta bejbii. <333
OdpowiedzUsuńTak się cieszę, że wróciłaś. A rozdział genilany! Zayn i Zannie tworzą taką świetną parę. Fajnie też, że Niall i Nialla w końcu będą razem. Czekam na kolejny i życzę weny :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię też na mojego nowego bloga. Byłoby mi miło gdybyś weszła :)
http://keep-calm-and-love-onedirection.blogspot.com/
Haha w wakacje kazdy ma prawo troche sie zapomniec x
OdpowiedzUsuńAle rozdzial niesamowity a w cale nie byl taki dlugi, przeczytalam go jednym duszkiem.
SLodkie jest to jak Zayn sie opiekuje Zannie jak ona lyka tabletki i wogole ;)
A i nareszcie Naill to powiedzial ! hehe
Bosko poprostu !
CZEKAM NA WIECEJ X
PATI X X
Lov u !
Długi jest nie w sensie czytania, ale w sensie optycznym i w sensie zawartości, porównywałam i jest najdłuższy z wszystkich rozdziałów na tym bloga, a nie czuć tego tak jak się czyta bo ten rozdział w odróżnieniu od pozostałych zawiera więcej dialogów jak opisów, więc to ułatwia czytanie ;p
Usuńjejejejejejejejej genialny !
OdpowiedzUsuńJestem wykończona, dopiero wróciłam z imprezy i jestem wyyyykończona, ale patrze - myk, nowy rozdział !
Czytam!!
I co prawie śpie na klawiaturze, ale boooooski! ! !
Uwielbiam Zannie i Zayn'a !!
Oczywiście zapraszam bardzo mocno na moje blogi "Gemini" oraz "Starlit Sky"
Gemini - http://gemini-blizniaki.blogapot.com
Starlit Sky - http://starlit-sky-another-story.blogspot.com
Cudowny blog :3
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej <333
Kochana Pięknie mam nadzieję że szybko tego bloga nie skończysz
OdpowiedzUsuńaaa kochasz mnie *__* dziękuję za polecenie, zabieram się za czytanie twojego bloga xx
OdpowiedzUsuńO mój boże Edku zakochałam się ;((
OdpowiedzUsuńTo co piszesz jest świetne !
Przepraszam, że nie przeczytałam od razu ale miałam dużo na głowie :<
Jesteś świetna !!!
Przeczytałam komiks i jest super :D
A poradnik profesjonalnego pisarza mnie rozwalił hahaha xd.
Czekam na następny rozdział ^^
Mam nadzieję, że wstawisz niedługo :)
Rozdział jest świetny.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają twoje opowiadania, a w szczególności ten. < 3
Uważam, że powinnaś pisać książki w przyszłości :)
Zayn mówi do Zannie ' Gwiazdko' Jak Słodko < 3
Zajebisty blog ♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie :
http://inlovewith1dstory.blogspot.com/
:)